Zaręczyny

W ostatnią sobotę obchodziliśmy z dziewczyną naszą 3 rocznicę. Poznaliśmy się na studiach, ja byłem na czwartym roku administracji, a ona zaczynała właśnie prawo. Od razu świetnie się dogadywaliśmy, a po roku postanowiliśmy zamieszkać razem. Ja szybko dostałem pracę po skończeniu magisterki i dzięki temu poczułem się jak głowa tej małej rodziny, którą sobie stworzyliśmy. Od dwóch lat mieszkamy razem w małej kawalerce, oprócz tego spędzamy ze sobą każdą wolną chwilę, oboje kochamy podróżować, razem gotujemy, lubimy te same książki i razem gramy na xbox. Stwierdziłem, że nie potrzebuję więcej czasu na zastanawianie się czy chcę spędzić z Olą resztę życia. Postanowiłem podjąć kolejny krok i wznieść nasz związek na nowy etap. Restauracja w Krakowie, którą wybrałem jest klimatycznym lokalem z włoską kuchnią serwującą przepyszne dania. Często tam chodzimy aby świętować jakieś większe okazje, między innymi urodziny bądź zdane egzaminy. Ola właśnie się obroniła, więc myślała że idziemy do DaPietro, aby uczcić jej piątkę na dyplomie. Nie mogłem czekać na lepszą okazję. Zamówiliśmy standardowo makarony, a później tiramisu na deser. Nie wiedziałem kiedy to zrobić, niby miałem ułożony plan w głowie, ale nie wszystko poszło tak jak się tego spodziewałem. Kiedy skończyliśmy Ola szybko się zebrała i powiedziała, że ma ochotę potańczyć. Nie mogłem dłużej czekać, klęknąłem i zapytałem czy nie chciałaby tańczyć ze mną do końca życia. Na początku pobladła, ale szybko zrozumiała o co ją proszę i ze łzami w oczach odpowiedziała, że tak. To był najpiękniejszy dzień mojego życia i jestem pewien, że dla Oli również.